środa, 5 lutego 2014

wiosna? Botwinka

Za oknem nastała wiosna...

+ 10 i śpiewające ptaszki w lutym to lubimy. 
Wyprawy zimowe na narty mało udane, ale po ostaniach mrozach nie bardzo za nimi tęsknię. 
W kuchni też powiało wiosną. Dziecko zażyczyło sobie botwinki... 
Na szczęście moje zimowe zapasy jeszcze się nie skończyły. 
Nauczona wybrednym podniebieniem córki zawsze mrożę w większych ilościach rzeczy, które ona uwielbia. Dobrze że ma bardzo zawężone smaki ;)
Do wiosny z pewności jeszcze sporo czasu. 
W kwietniu znowu będziemy lepić śniegowe zajączki, ale póki co cieszmy się tą "wiosną".


Kupuję:

2 marchewki,
2 buraki,
pietruszkę,
seler,
botwinkę,
kilka ziemniaków,
mięso na wywar,
śmietankę,
jajka




Gotujemy wywar. Dodajemy po kolei ziemniaki pokrojone w kostkę, marchewkę i resztę warzyw otarte na tarce. Na koniec botwinkę drobno pokrojoną. Gotujemy i przyprawiamy solą i pieprzem. Podajemy obowiązkowo ze śmietanką i jajkiem. Można dodać tez koperek.

1 komentarz: